MENU
Ulica 3 Maja, widok w kierunku ul. Wesołej. Po lewej stronie widoczne dawne budynki folwarczne.

Dodał: Sylwek° - Data: 2010-06-08 23:32:32 - Odsłon: 1874
06 kwietnia 2010

Ulice mego miasteczka – 16
Wyboje i wykroty demokracji – ulica Konstytucji 3 Maja
Ulica, którą mam zamiar zająć się dzisiaj w sposób szczególny, nie należy na pewno do najpiękniejszych fragmentów Trzebnicy, chociaż pełni ważną funkcję. Łączy ona ulicę Armii Krajowej z Oleśnicką, można więc nią na przykład przejechać od głównej drogi wrocławskiej bezpośrednio na osiedle Grunwald, omijając zatłoczone centrum miasta. Ponieważ, po ustawieniu świateł sygnalizacyjnych gwałtownie wzrosła ilość kierowców, którzy korzystali z tego skrótu, trzeba było ten wzmożony ruch ograniczyć, wprowadzając ruch jednokierunkowy na części tej drogi.
Ta ulica, chociaż nosi nazwę jednego z najważniejszych w dziejach Polski wydarzeń historycznych, uderza swym zaniedbaniem i ubóstwem. Jest drogą terenową, ogólnie nierówną, a w porach deszczowych dodatkowo błotnistą. Nie ma tam chodników, a teren po obu stronach jest dziki i nieuporządkowany.
Ścieżka wiodąca od dawnego sanatorium do byłego basenu kąpielowego, widnieje na przedwojennych planach miasta, ale nie ma tam jej nazwy. Obecna - 3 Maja – została nadana chyba zaraz po wojnie. Zestawiając jej wygląd ze znacznie bardziej zadbaną ulicą 1 Maja (pisałem o niej 2 tygodnie temu), można się zastanawiać, czy nie działały tutaj pobudki ideologiczne: ładniejsza ulica dla święta faworyzowanego, a pośledniejsza dla niechcianego. Może tak było, a może inaczej?
Ciekawe, że chociaż minęło już sporo lat od uzyskania prawdziwej wolności, to jakoś nikt nie ujął się za pogardzanym traktem, który nosi tak ważną nazwę. Może powodem tego jest fakt, że ulica 3 Maja jest właściwie bezludna, nie ma tam domów ze stałymi mieszkańcami.
Idąc od strony ulic: Armii Krajowej, 1 Maja i Leśnej pierwszym znaczącym obiektem jest była szkoła przysanatoryjna im Janusza Korczaka. Powstała już prawie 40 lat temu, staraniem długoletniego dyrektora placówki dr Adama Wańka. Odgrywała ważną rolę, bo uczyły się w niej przebywające na leczeniu dzieci z niemal całej Polski. Działały w niej m.in. drużyny harcerskie Nieprzetartego Szlaku. Szkoła istnieje nadal, ale w ostatnich latach musiała opuścić swą z racji mniejszej niż kiedyś liczby uczniów, a w szkolnym budynku mieści się oddział rehabilitacyjny trzebnickiego szpitala. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że już niedługo, a ściślej mówiąc, po wybudowaniu nowego budynku dla rehabilitacji przy szpitalu na ul. Prusickiej, do tego obiektu powrócą uczniowie – ze Szkoły Podstawowej nr 2 (obecnie przy ul. Wrocławskiej).Wszystko wróci więc na swe miejsce.
Po minięciu budynku szkolnego ulica wiedzie do skrzyżowania dróg. W prawo można dojść do ulicy Wesołej albo do Lasu Bukowego (gdy jest śnieg , to świetna dróżka dla narciarzy), a w lewo prowadzi ścieżka do Parku Solidarności. Jest bezimienna, więc proponuję nazwać ją imieniem – Janusza Kusocińskiego, wielkiego polskiego długodystansowca, który oddał życie za Ojczyznę (hitlerowcy rozstrzelali go w Palmirach pod Warszawą).
Idąc dalej w stronę ulicy Oleśnickiej, po prawej stronie mijamy ujęcie wodociągowe i dochodzimy do szklarni Tadeusza Gałki, gdzie w pogodne dni wystawione są na sprzedaż kolorowe symbole nadchodzącej wiosny – prymulki - za jedyne 2,50 złotych. Po przeciwnej stronie można zobaczyć strasznie zaniedbany teren byłego kąpieliska, na którym zaraz po wojnie rozgrywano jeszcze zawody pływackie.
Co dalej będzie z tym „obszarem buszu” usytuowanym niemal w centrum miasta, na razie nie wiadomo. Były różne pomysły np. na park sportów ekstremalnych. Mnie się marzy, by było tu przedłużenie Orlika, z boiskami np. do siatkówki czy hokeja na trawie (kiedyś trzebnickie dziewczęta należały w tym sporcie do krajowej czołówki) i małym stadionem lekkoatletycznym, na którym, pod okiem instruktorów, można byłoby biegać przez płotki, skakać o tyczce, czy rzucać dyskiem.
I to już cała uliczka. Prawdę mówiąc, budynek szkoły sanatoryjnej należy formalnie do ulicy Leśnej, a szklarnie do ulicy Oleśnickiej, więc właściwie (poza wodociągami) nic konkretnego na tej ulicy nie ma na tej ulicy nie ma.
Ale jest przecież i nosi dumną nazwę ulicy Trzeciego Maja – daty drogiej sercu każdego prawego Polaka. To było już prawie 220 lat temu. Konstytucja uchwalona została 3 maja 1791 r. Był to pierwszy w Europie i drugi na świecie (po konstytucji amerykańskiej z 1787 r.) dokument regulujący ustrój prawny państwa. Jej celem było zlikwidowanie wad systemu politycznego Rzeczypospolitej Obojga Narodów, szczególnie „złotej wolności” szlacheckiej, wyrażającej się m. in. w zasadzie liberum veto, która pozwalała, by pojedynczy poseł, z własnej inicjatywy lub częściej przekupiony przez zagraniczne siły albo magnatów – mógł unieważnić wszystkie podjęte przez sejm uchwały. Konstytucja wprowadziła polityczne zrównanie mieszczan i szlachty oraz przyznawała chłopom ochronę państwa. Zerwano w ten sposób z zasadą, ze tylko szlachta jest pełnoprawną częścią narodu. Wśród twórców konstytucji byli: król Stanisław August Poniatowski, przedstawiciel postępowej części magnaterii Ignacy Potocki i wywodzący się ze stanu mieszczańskiego Hugo Kołłątaj.
Ustawa Rządowa, uchwalona kilkanaście lat po I rozbiorze Polski (1772) nie zdołała uratować zagrożonego państwa. Jej wrogowie znaleźli chętną pomoc u „trzech czarnych orłów”: Rosji, Prus i Austrii, które doprowadzili do obalenia konstytucji, a następnie podzieliły się resztkami I Rzeczypospolitej (1793 i 1795 r.). Była to więc „ostatnia wola i testament gasnącej Ojczyzny”.
Ale mimo porażki idea jednolitego polskiego państwa, gwarantującego prawa dla całego narodu, przetrwała okres zaborów i zmaterializowała się w 1918 r. w postaci II Rzeczypospolitej, w której nadano szczególny charakter obchodom trzeciomajowego święta, które także w Kościele katolickim jest poświecone Maryi Królowej Polski. Potem było różnie bardzo. Pamiętamy jeszcze czasy, gdy flagi, także narodowe należało wywiesić obowiązkowo na 1 Maja, a potem szybko, przed 3 Maja, usunąć.
Dziś żyjemy w kraju niepodległym, więc słowa pieśni „Vivat maj, Trzeci Maj, dla Polaków błogi raj…” są oczywiste. Ale w tej naszej demokracji pełnej wybojów i wykrotów są jeszcze ulice takie jak ta: szare, nijakie, nierówne, zaniedbane. Może to się kiedyś zmieni. Może za kilka lat w majowy poranek będziemy składać kwiaty przy pamiątkowym kamieniu na pięknie urządzonym skwerku przy ulicy 3 Maja.

Wojtek Kowalski

Tekst pochodzi z cyklu "Uliczki mego miasteczka" publikowanego na łamach Tygodnika Lokalnego NOWA Gazeta Trzebnicka.
www. nowagazeta.pl

  • /foto/4829/4829640m.jpg
    1975 - 1980
  • /foto/4831/4831594m.jpg
    1975 - 1980
  • /foto/332/332756m.jpg
    2010
  • /foto/333/333423m.jpg
    2010
  • /foto/333/333722m.jpg
    2010
  • /foto/333/333758m.jpg
    2010
  • /foto/339/339544m.jpg
    2010
  • /foto/340/340326m.jpg
    2010
  • /foto/340/340329m.jpg
    2010
  • /foto/344/344851m.jpg
    2010
  • /foto/349/349062m.jpg
    2010
  • /foto/349/349068m.jpg
    2010
  • /foto/427/427936m.jpg
    2011
  • /foto/4827/4827582m.jpg
    2013
  • /foto/4827/4827455m.jpg
    2013
  • /foto/4827/4827591m.jpg
    2013
  • /foto/4844/4844062m.jpg
    2013
  • /foto/4844/4844066m.jpg
    2013
  • /foto/5064/5064929m.jpg
    2014
  • /foto/7843/7843395m.jpg
    2019

Sylwek°

Poprzednie: Szpital im. św. Jadwigi Strona Główna Następne: Budynek nr 12